sobota, 11 sierpnia 2012

Siribi


*Na środek polany w kłusowała śnieżnobiała klacz. Jej jasna sierść, lśniła w promieniach słońca, lecz większą uwagę skupiały jej rybie oczy. Tupnęła nieco mocniej nogą, po czym zaczęła mówić miękkim aksamitnym tonem.*

 
[by opaque-studios]

Imię: Siribi
Przydomek: Tańcząca z wiatrem
Płeć: Klacz
Data urodzenia: 22. 08
Wiek: 3 Lata
Historia: Związana z Shadow Dancers
Stanowisko: Alpha
Charakter: Miła, Przyjazna, Radosna, Wrażliwa, Pewna Siebie
Wygląd: Niezbyt wysoka siwa klacz, o błękitnych oczach.

7 komentarzy:

  1. "Dom." To słowo dziwnie zabrzmiało w uszachwadery, sprawiając, że drgenęły one nagle. Obróciła się ku klaczy i posłała pełen szacunku uśmiech. - Dziękuję, za powitanie Ma'am. Mar sin... Być może się nie mylisz. Może znajdę tutaj swój nowy dom. - Przeciągnęła się i mlasnęła jęzorem by ukryć swe zmieszanie. - Wybacz mój brak kultury. Wieczorami tak mam. Potrzebuję się albo przejść, albo przeciągąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdziwiła się nieco, widząc jak klacz zinterpretowała jej słowa. Odpowiedziała jednak ciepłym uśmiechem, przyznając tym samym rację Siwej. -Tak, przydałoby się. Cóż będzie ze mnie za szpieg, jeśli będę się gubiła na terenie własnego stada.- Otrząsnęła białe futro z kilku połyskujących kropelek rosy i uśmiechnęła półgębkiem. -Prowadz, Ma'am.- Zwróciła się do swej przełożonej. (Przepraszam, przeprasza, przepraszam za opóźnienie!)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozwoliła sobie na kilka większych susów, aby zrównać się z Siribi. Kiedy już jej własny krok, równy był temu należącemu do klaczy uśmiechnęła się w duchu. -Rzekę. Tak.- Powiedziała niezwykle jak na siebie nieskładnie. Przez chwilę rujnowała się nad tym, jak przerwać panującą między nimi ciszę. Nie nadawała się do takich rzeczy, więc tylko zawiesiła sojrzenie na śnieżnobiałej towarzyszce. -Brak słów to mój mankament. Zmuszona jestem prosić o jego wybaczenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. (Siri, Siri kochanie... Bo tak sobie przeglądam bloga i wyczytałam, że pozycji w hierarchii możne mieć 3! Mogłabym jak tylko dostanę wykonam zadanie na Szpiega starać się też o pozycję Rabusia i Dowódcy Marynarki? *śliczny czizik jak z tąd do Majami*)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest takie miejsce, gdzie nie wpuszcza się promieni słonecznych. Miejsce mieniące się jedynie szarawą barwą, przypominającą cień. Przysłonięte falą brązowych, potężnych, rozgałęzionych na wszystkie strony, drzew, oraz porastających hebanowe gałęzie liści. Które swym wyglądem przypominały pierz jakiś różnokolorowych ptactw. Ogólnie, na tym cieniu powstała ogromna szara skała. Z żadnej jej strony nie raczyło się odbić słońce. Biała, zwykła teraz tylko na niej przesiadywać, a jej chuda sylwetka w cieniu wyglądała jak zaczarowana. Jak w baśni, jak duch królewny, uwięziony na wieki wieków w małym królestwie, w swoich czterech ścianach. Czasem, słyszano plotki, że nie jest zwierzęciem, acz duchem. Bo jak można mówić na waderę, chowającą się wiecznie w mroku i żyjącą nocą? Często również plotkowano, że służy od wielu wielu lat Dullahan'om, jako czarny koń bez głowy, zakładający ją jedynie podczas przerw. Ale czy to jest prawda? Mogę powiedzieć, że w obydwu bajkach jest ziarenko prawdy. W sumie, te zastanowienia nie byłyby nikomu potrzebne, gdyby dowiedzieli się prawdy. A tą niby prawdą miało pozostać, że jest ona zwierzęciem... Zwróciła pierzasty łeb w jej stronę i skinęła krótko łbem. Niebieskie oczy, wiejące chłodem, przeszyły jej sylwetkę na wskroś. Mało mówiła, jedyne co wykrztusiła to kilka nędznych słówek. - Też mam taką nadzieję. Dziękuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wadera potrząsnęła kudłatym futrem na grzbiecie i uśmiechnęła się do swej przywódczyni.
    -Ależ nie krępuj się, Ma'am. Odpowiem na twe pytania najlepiej jak umiem. Ważne jest, byś mnie poznała zanim mi zaufasz.- Pozwoliła sobie na pełne przekonania skinienie łbem i zawiesiła na klaczy spojrzenia swego 'lepszego' oka.
    -Słucham.- Rzuciła uprzejmie stąpając miękkim krokiem po zmarzniętym runie leśnym.

    OdpowiedzUsuń
  7. -Znad morza, Ma'am. Z wyspy, gdzie wszyscy wielbią słoną wodę, która utzymuje ich stada przy życiu. Piękne to było miejsce.- Odparła swym rytmicznym głosem, nim zdała sobie sprawę z tego, że zaczęła już odpowiadać. Morze zdecydowanie było jej żywiołem i wspomnienie domu zmusiło ją do tęsknego westchnięcia.
    -Pamiętam drobne ziarnka piasku, które niezwykle mnie denerwowały, gdy byłam jeszcze szczeniakiem. Wpadły Ci do uszu i doskwierały do czasu kiedy nie wypłukała ich woda. -Zaśmiała się cicho i pokręciła łbem.- Dawno to było. -Zakończyła swą opowieść na smętnej nucie. Zdajac sobie z tego sprawę posłała Siribi przepraszający uśmiech.

    OdpowiedzUsuń

Historia

31.03.2012r. - Założenie stada przez Fride.
01.04.2012r. - Stado topuje ranking flash chata - 8 obecnych osób.
18.04.2012r. - Ustanowienie "1 Prawa Przyziemnych". Stado opuszcza 2 członków, którzy nie chcą zaakceptować zmian.
19.04.2012r. - 4 nowe osoby pojawiają się w stadzie!

Upadek I SD

11.08.2012r. -Przejecie władzy przez Siribi oraz przeniesienie stada na blogspot.
29.10.2012r. - Zmiana grafiki na blogu.